Szukaj na tym blogu

środa, 29 lutego 2012

41. Placuszki kakaowo-cynamonowe i koktajl rabarbarowy.

Placuszki kakaowo-cynamonowe na kwaśnym mleku z kiwi i serkiem kremowym
koktajl z kefiru i rabarbaru (z mielonym twarożkiem)
inka korzenna
Placuszki miały z założenia smakować jak mój ulubiony placek :) O przewrotnej nazwie..."Baba-Jaga".
Chciało mi się na już, więc zamiast piec placek upiekłam po prostu placuszki. Nawet w środku wyszedł podobny zakalec! Tak, ze jestem zadowolona. :P

12 komentarzy:

  1. jakie śliczne, takie ciemne. uwielbiam inkę korzenną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabiłaś mnie tyli placuszkami. Umieram z zazdrości. Takie sniadanie *.* jestem zachwycona i proszę o podpowiedź z czego je robiłaś: mąka pełnoziarnista,kakao,cynamon,kwaśne mleko i coooo jeszcze? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko raczej na oko :)
      Mąka pełnoziarnista (ja mam mieszankę 3 zboża z lubelli) trochę ponad pół szklanki
      1 czubata łyżeczka kakao
      1 płaska łyżeczka cynamonu
      na oko kwaśne mleko do odpowiedniej konsystencji (myślę że mniej niż pół szklanki tam było)
      jajko (ubite białko, żeby było bardziej puchate)
      soda tak na koniec łyżeczki
      i dosłodzić do smaku

      Usuń
  3. mniaam! świetnie wyglądają ;) właśnie podasz przepis ?:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne placuszki, takich ciemnych jeszcze nie jadłam :D Ile dałaś kakao ?
    Właśnie świeża bazylia rzadko kiedy puszcza nowe listki, a jak już to trzeba sporo czekać, dlatego kupuję ją raz na jakiś czas, jak zobaczę naprawdę ładną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mam ochotę na ten koktajl! Placuszki jem okazyjnie, wolę miseczkowe śniadania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A co to za ciasto? :)
    Fajny kubek, pod kolor kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. kakaowe są świetne. Pysznie podane placuszki :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda to Twoje śniadanko bardzo apetycznie! Wpadnę kiedyś do Ciebie z rana na takie pyszności ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda bardzo,ale to bardzo zachęcająco to Twoje śniadanko:)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga