|
Ptasie mleczko z jogurtu naturalnego i białka
Część waniliowa, część malinowa.
Z serkiem wiejskim cynamonowym, gorzką czekoladą i jogurtem naturalnym z kakao. |
|
Na koniec dorzuciłam jeszcze kilka malin :) |
Zazwyczaj takie ptasie mleczko powstaje kiedy nieuchronnie zbliża się
termin ważności dużego jogurtu zalegającego w lodówce :) Chyba, że jest
to przemyślana akcja. Wtedy używam jogurtu naturalnego bakoma bardzo
gęstego bez dodatku cukru. Odpowiada mi konsystencja i smak.
- Użyłam dużego jogurtu naturalnego 450g (część zjadłam zanim zaczęłam
cokolwiek robić). Wyjęłam go wcześniej z lodówki żeby się trochę
ogrzał.* Posłodziłam i dodałam kilka kropli aromatu waniliowego.
- Łyżkę żelatyny rozpuściłam w gorącej wodzie. Wody daję na oko tyle,
żeby żelatyna się dobrze rozpuściła. (mój jogurt był rzadki , jeśli jest
gęstszy można dać mniej).
- Ubiłam białko jaja**, dodałam jogurt i krótko zmiksowałam. Wlałam do
tego powoli rozpuszczoną żelatynę cały czas miksując, żeby nie zrobiły
się grudki.
- Powstałe w ten sposób "ptasie mleczko" wlałam do miseczki***. Mniejszą część zostawiłam, żeby zrobić czerwoną wersję.
- Do tego co zostało wlałam trochę soku malinowego, ale kolor był
słaby. Nie chciałam przesłodzić, dlatego dodałam kilka kropli soku
buraczkowego. Uznałam kolor jest ok :) Wlałam to co powstało do małego
kubeczka.
- Naczynka wstawiłam do lodówki. Na noc. Unikam w ten sposób zjedzenia jeszcze nie zsiadłego specyfiku.
- Rano wyjęłam, ozdobiłam i zjadłam.
* Lepiej żeby jogurt był w temp. pokojowej wtedy łatwiej uniknąć "kulkowania" się żelatyny.
**
Białko nie jest konieczne, ale nadaje puszystej konsystencji. Ja jem od
dziecka surowe jajka, ale wiem, ze nie każdy jest tego zwolennikiem.
***Miseczki,
kubeczki itp. dobrze jest wcześniej opłukać w zimnej wodzie. We
wszystkich puddingach to stosuję i bezproblemowo odchodzą od naczynek.
Zdarza mi się często wrzucać do środka maliny, truskawki, galaretki kolorowe pokrojone w kostkę itp.
Wtedy
po dodaniu żelatyny,zmiksowaniu całości wrzucam dodatki, krótko mieszam
i przelewam do foremek. Można też już po wlaniu do foremki poukładać
np.owoce.
To chyba tyle.Pewnie strasznie to chaotyczne, więc z góry mówię, że mi przykro :P