Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

80. Poranek naznaczony marchewkowym piętnem.

Makowiec (najlepszy jaki może być :P)
i to coś gęstego w szklaneczce składające się z:
3 marchewek, pomarańcza, garści truskawek, 2 łyżek lnu mielonego,
oraz niewielkiej ilości soku vitaminka (smak jabłko, marchew, malina)
a wszystko to potraktowane blenderem
kawa z mlekiem
Przyznaję się bez bicia, nie dałam temu rady :) Ten marchewkowy potwór wystarcza za cały posiłek.
Ale makowiec być musiał, obowiązkowo. Tak więc za jakiś czas zrobię podejście drugie do tego co zostało.
Jest to pyszne, aczkolwiek aż za bardzo sycące.
Mam ostatnio taką fazę na marchewki, że niedługo zacznę świecić na pomarańczowo.
Dziś u mnie piękna pogoda :)


Przepis na placek makowy

Ciasto:
(ubiec 3 takie blaty)

5 jajek
5 łyżek cukru
mak z puszki (do każdego blatu  1/3 puszki)
4 łyżki mąki (najlepiej tortowej)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 szklanki oleju
1 łyżeczka proszku
1 łyżka octu

Białka ubić na sztywno, dodać żółtka wymieszane z octem i proszkiem, olej, 1/3 puszki maku, na końcu mąki i delikatnie wymieszać wszystko. Wylać na blaszkę i upiec.

Masa:
1 1/2 kostki masła
3 łyżki kakao
cukier waniliowy
1/2 szklanki mleka
15 dkg cukru pudru
2 żółtka

Kakao wymieszać z cukrem i mlekiem, chwilę pogotować żeby zgęstniało.
Masło utrzeć, dodać zimny budyń z kakao, na końcu dodać 2 żółtka i spirytus.

Placki naponczować i przełożyć masą.
Wierzch placka posmarować cienko masą, posypać startą czekoladą.

Archiwum bloga