Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 kwietnia 2012

74. Ananasowy poranek

Owsianka na twarożku sernikowym
z ananasem
kleksem satino waniliowego i cukierkiem Nimm 2 :)
herbatka z hibiskusa
Czy tylko mi się zdaje, czy ten ananas był wyjątkowo brzydki?... :)
Ale za to wielki i  tani :D
Wracając do wczorajszej halawy, to zakochałam się w tym deserze po moim pierwszym woodstocku parę lat temu :) Kiedy to postanowiliśmy zjeść obiad w wiosce Kryszny. Po powrocie do domu pierwsze co zrobiłam to właśnie halawę :)
Ja robię ją w ten sposób:
Przysmażam kaszę mannę na maśle, pod koniec dodaje cynamonu, kardamonu (albo innych przypraw na jakie mam ochotę).  ''Rozciapciuję" banana.
W tym czasie gotuję mleko z sokiem cytrynowym, odrobiną startej skórki, przyprawami, rodzynkami, kapką miodu (ja lubię taką nie przesłodzoną, słodycz banana i nutka miodu mi wystarczają).
Kiedy mleko się gotuje wsypuję kaszę, mieszam, dodaję ciapkę z banana. Wszystko gotuję, do momentu, aż odparuje i zacznie odchodzić od ścianek garnuszka.
Mi najbardziej smakuje zimna, ale ciepła też jest ok.

73. Bardzo zabiegany dzień i bardzo późny wpis.

Halawa,
baaaardzo gęsty koktajl (szpinak, banan, kiwi, jabłko, jogurt naturalny),
herbatka hibiskusowa
Trochę zabiegania, sprzątania, nieoczekiwanych zakupów.
I najbardziej stresujący punkt dnia, zawiezienie babci do szpitala z ciśnieniem 250/100. Na szczęście wszystko w miarę dobrze się skończyło ciśnienie spadło i przywiozłam ją z powrotem.
Przed chwilą wróciłam do domu.
Tak patrzę na to zdjęcie i myślę, że ta halawa trochę przypomina drożdżówkę z serem.
Zajrzę do Was jutro. Dobranoc.

Archiwum bloga