Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 lutego 2012

32. Jaglanko-owsianka z twarogiem i bonus :)

Jaglanko-owsianka z twarogiem (zrobionym rano przez mojego tatę ze zsiadłego mleka) i śliwką
herbata z suszu (''wigilijny wieczór ":P)



A bonus, to łabędzie z ciasta parzonego z kremem budyniowym rumowo-waniliowym :)
Zrobiłam je dla rodzinki. Udało mi się jeszcze utrwalić kilka sztuk.






11 komentarzy:

  1. jakie cudowne łabędzie! masz talent :) ja bym tak nie umiała pewnie, w sumie jeszcze nigdy nic nie robiłam z takiego ciasta, może niedługo to się zmieni :D
    i śniadanie bardzo pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś istną czarodziejką ! Powinnaś założyć piekarnię, te łabędzie są po prostu bajeczne ; zamawiam kilka sztuk !

    OdpowiedzUsuń
  3. jaglanko owsianka - pyszne połączenie! :D
    Te łabędzie sa cudne ! Masz talent do wypieków, wszystko takie bajkowe. Chciałabym spróbować takie ciacho :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka zdolna jesteś, nigdy nie widziałam takich łabędzi, są naprawdę piękne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne! Jak zrobiłaś te szyje? Jakim cudem ciasto nie rozlało się? Rzeczywiście czarodziejka! :)

    A śniadanie bomba jak zawsze. Ten imbryczek i filiżanka są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne te łabądki! Chętnie bym Co zabrała, bo akurat uwielbiam ciasto parzone z budyniowym kremem!
    Co do owoców to pod żadnym pozorem nie zamierzam z nich zrezygnować! Chodziło mi tylko o takie pod kruszonką ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. śniadanie pyszne a łabędzie są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz talent, śliczne łabędzie!
    Jaglanko-owsianka brzmi smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śniadanie cud owsianko-jaglanka, a łabędzie robią mega wrażenie, cudne^^.

    OdpowiedzUsuń
  10. pysznie wygląda! a te łabędzie są przepiękne, aż szkoda jeść! ;)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga