Szukaj na tym blogu

sobota, 24 marca 2012

65. Gdy doskwiera nam nadmiar twarogu :)

Kopytka serowo- orkiszowe
polane jogurto- śmietaną
z cynamonem i brązowym cukrem
domowy kompot
Babcia dostarczyła mi dziś duuużo domowego twarożku i śmietany.
Trzeba było to w jakiś sposób spożytkować.
Część stała się głównym składnikiem śniadania.
Z reszty upiekłam sernik i ciasteczka.
W między czasie powstał też placek z jabłkami.
A wszystko to, żeby nie marnować produktów :P
Sporo czasu przybywałam dziś w kuchni.
Ale przecież nie mogłam zmarnować tak pięknego dnia,
dlatego drugą jego połowę spędziłam na świeżym wiosennym powietrzu.
Padam. Jakież to przyjemne :)

9 komentarzy:

  1. Ależ Ci tego twarogu zazdroszczę. :D I śniadania też :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że napiszesz do smyków. Są naprawdę kochani.♥
    I te ich uśmiechy. Kiedy widzisz,że kartka im się podoba. A z maskotką od Ciebie śpią codziennie -miód na moje wredne serce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mmm pyszne kopytka! ;) u mnie dziś na obiad nieco w innej wersji ;P
    ale masz dzisiaj wypiekowe pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmm serowe kopytka! :)
    Fajnie jest cały dzień spędzić w kuchni, robiąc różne ciasta. Potem ten uśmiech rodziny i miłe słowa uznania :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziel się twarogiem ! Zrobimy taką akcje na śniadaniowcach ;D Będziesz wysyłać nam wszystkim paczki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kopytkaaaaaa <3 zazdroszczę twarogu! Babci też, chociaż moje są cudowne :)
    Ja dzisiaj trochę pospacerowałam. Pogoda była śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham kopytka :D Mój smak dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też uwielbiam :)
    co do szampana, Michel z Biedronki <3

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga