Szukaj na tym blogu

środa, 28 marca 2012

68. Precel


Sylvviowy precel
z masłem orzechowym i fistaszkami
z serkiem wiejskim powidłami i suszonymi śliwkami
inka karmelowa z mlekiem

Precle zrobiłam z moimi małymi modyfikacjami
zrobiłam z połowy porcji (później żałowałam) :P
użyłam mąki pełnoziarnistej 3 zboża
łyżeczki miodu
i łyżeczki oleju
Pomyliło mi się i dwa razy wyrastało :)
Przed i po uformowaniu precli.
Mimo tych wszystkich niedoczytań precle wyszły genialne i takie puchate!
Koniecznie do powtórzenia.

16 komentarzy:

  1. hahaah znam to uczucie kiedy zrobisz z połowy porcji a potem żałujesz :d ale człowiek uczy sie na błędach : )
    ważne ze były pyszne ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku mnie też się marzy zrobienie precli, ale taki leń ze mnie, że chyba nie da rady, a tak kusząco wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ładnie to wygląda, zwłaszcza ta krateczka z orzechów :)
    Drożdże mam w zanadrzu, może się pokuszę? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne! wyglądają przepysznie :D koniecznie muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. ale to pięknie wygląda *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie muszą długo wyrastać, bo szybko rosną. Uwielbiam je, ostatnio zrobiłam więcej i sobie zamroziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pyszne!
    Ja chyba też je upiekę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jej, fajnie te orzeszki ulożyłaś, u kogoś na blogu w miniaturce Twojego dzisiejszego śniadania myślałam że to taki gofr jajowaty ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam pół kilograma fistaszków na snickersa dla pater familiasa kumpla kochanego. Chyba kilka pdkradnę do kanapki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale kuszą te precelki...i fistaszki ! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. precle i to w takim zestawieniu omomom :).

    OdpowiedzUsuń
  12. czemu ten precel nie ma dziur, precel musi miec dziury !:D
    co do łososia, ubolewam nad jego ceną ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za bardzo wyrósł :) co spowodowało zanik dziur...
      Też ubolewam i nad brakiem dziur i nad ceną łososia :P

      Usuń
  13. ta połóweczka z masłem orzechowym i fIstaszkami to zdecydowanie me gusta. :D Musiało być pyszne. :)
    też mam tą inke karmelową, ale jakoś nie bardzo mi podchodzi. :( Żeby poczuć jej smak muszę dowalić chyba ze 4 łyżeczki, a nie - tak jak sugerują na opakowaniu - bodaj 2. :D

    zapraszam serdecznie do mnie na http://teczawsloiku.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń